ZUS zaostrza kontrole

Ponad 700 tys. złotych wróciło do kasy ZUS na Dolnym Śląsku po kontroli zwolnień lekarskich w pierwszym półroczu 2018 roku. Chorych odwiedzają kontrolerzy albo wzywają na badanie do lekarza orzecznika.
Według danych ZUS w pierwszej połowie 2018 roku oddział wałbrzyski odzyskał kwotę 58 896,70 zł, a najwyższa kwota do zwrotu od mieszkańca regionu wynosiła ponad 11 tys. złotych.
- Każda osoba, która jest na zwolnieniu lekarskim może być skontrolowana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych aż dwukrotnie – mówi Iwona Kowalska, Regionalny Rzecznik Prasowy ZUS na Dolnym Śląsku. - ZUS sprawdza zarówno to czy osoba, która ma zwolnienie jest naprawdę chora jak i to, w jaki sposób je wykorzystuje.
Zgodnie z ustawą o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma obowiązek prowadzić systematyczną kontrolę zarówno prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy, jak i prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich. W przypadku pierwszego rodzaju kontroli, lekarze orzecznicy ZUS weryfikują czy osoba korzystająca ze zwolnienia lekarskiego jest nadal chora i tym samym niezdolna do pracy, a w przypadku drugiej z kontroli pracownicy ZUS sprawdzają, czy osoba wykorzystuje zwolnienie zgodnie z jego przeznaczeniem, a nie wykonuje w czasie zwolnienia np. pracy.
ZUS najczęściej bierze pod lupę osoby, które wielokrotnie korzystają z krótkotrwałych zwolnień lekarskich, uzyskują kolejne zaświadczenia od różnych lekarzy i były już ukarane za niewłaściwe wykorzystanie zwolnień lekarskich.
Do czasu powszechnego wejścia w użycie elektronicznego zwolnienia lekarskiego, co stanie się 1 grudnia 2018 r., Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma obowiązek obniżyć o 25 proc. świadczenie, wszystkim tym, którzy w ciągu 7 dni nie dostarczą zwolnienia do pracodawcy lub ZUSu. Świadczenie jest obniżane za każdy dzień zwłoki, począwszy od 8 dnia zwolnienia.
Komentarze
Ten materiał nie ma jeszcze komentarzy